Wastna
— Niepasteryzowana i świeża kombucza Wastna:
na odporność, na urodę, na sprawność umysłu i dla kubków smakowych. Na zdrowie!
Zaczęliśmy od domowej produkcji i zastawienia stołu słoiczkami, w których hodowaliśmy matki kombuchowe. W Polsce już spotykało się kombuche, ale te dostępne nam nie smakowały. A potem zajęliśmy się doskonaleniem receptur. Może to zdecydowało, że kombucha, zaskakując nas samych, rozwinęła się w manufakturę.
Do większości wiedzy o niej doszliśmy dzięki praktyce, ale też jesteśmy członkami międzynarodowego klubu producentów i możemy liczyć na ich wsparcie i doświadczenie. Potwierdzili wiele naszych intuicji, na przykład tą, że robienie kombuchy to coś pomiędzy hodowaniem zwierzątka a gotowaniem zupy. Jeśli jest jej za zimno, trzeba podgrzać pomieszczenie. Ale bywa, że kombucha się za bardzo rozkręci, i potrzeba chłodu, żeby ochłonęła. A cały jej proces wymaga ogromnej uwagi, i czujności – nie mniejszej niż gotowanie zupy.
Z czasem zdaliśmy sobie sprawę, że kombucha – oprócz wszystkich swoich zalet prozdrowotnego napoju – jest też zwiastunem wyczuwalnej już w powietrzu większej zmiany. Nam dała sposobność powrotu do rzemieślniczych, bliskich naturze form pracy, od których odcina ludzi współczesność. Powrotu do zajęć, w które wpisany jest namysł, spokój, codzienne doglądanie efektów własnych wysiłków i satysfakcja z dobrze wykonanej pracy, a czasem także zachwyt nad tym, co dzięki niej powstało.
Z czasem zdaliśmy sobie sprawę, że kombucza – oprócz wszystkich swoich zalet prozdrowotnego napoju – jest też zwiastunem wyczuwalnej już w powietrzu większej zmiany. Nam dała sposobność powrotu do rzemieślniczych, bliskich naturze form pracy, od których odcina ludzi współczesność. Powrotu do zajęć, w które wpisany jest namysł, spokój, codzienne doglądanie efektów własnych wysiłków i satysfakcja z dobrze wykonanej pracy, a czasem także zachwyt nad tym, co dzięki niej powstało.
Pracując z kombuczą dążymy od prostoty. Herbata parzona jest ręcznie, z atencją i podziwem dla jej wspaniałego zapachu, a potem dojrzewa w naczyniach. Przelewana jest do butelek przy pomocy prostych narzędzi, bez wykorzystania zbędnej technologii. Nawet daty na etykietach wypisujemy ręcznie.
Żeby możliwie najlepiej poznać kombuczę, eksperymentujemy w laboratorium. Doglądamy płynu i sprawdzamy, jak postępowanie z kombuchą przekłada się na jej smak i zapach. W nocy, z naczyń z dojrzewającą herbatą dobiegają tajemnicze, magiczne wręcz dźwięki. A rano w ten tajemniczy świat wpuszczamy więcej światła, by zająć się zamówieniami i przygotować dla Was butelki ze świeżą kombuczą, która jeszcze tego samego dnia wyruszy do Waszych domów